650 tys. złotych na odbudowę dróg zniszczonych wskutek ubiegłorocznej powodzi otrzymała Gmina Dębno. Jakkolwiek jest to suma nie do pogardzenia, to jednak dalece za mała, by mogła wystarczyć na likwidację szacowanych na wiele milionów złotych zniszczeń spowodowanych przez żywioł. Na domiar złego gmina nie może jednostronnie zdecydować o terminie odbudowy.
Wójt Grzegorz Brach zapowiada, że wszelkie formalności zostaną załatwione niezwłocznie tak, by rozpoczęcie prac nastąpiło jak najszybciej. – Trzeba w możliwie krótkim terminie wyremontować zniszczone odcinki dróg, by mieszkańcy mogli bez przeszkód dojechać do swoich domów i do miejsc pracy - podkreśla.
Wiadomo jednak, że suma uzyskana przez samorząd nie pozwoli na likwidację wszystkich szkód. Kłopot będzie zwłaszcza z drogami oberwanymi przez wodę i z drogami zniszczonymi wskutek osuwisk. Szacunkowe koszty stabilizacji osuwisk i naprawy dróg należałoby liczyć w milionach złotych.
Więcej o tej sprawie w najbliższym numerze "Życia Gminy Dębno", którego nowy numer ukaże się już w najbliższych dniach.